Fantastyka na poszerzenie horyzontów

Fantastyka na poszerzenie horyzontów

Fantastyka to gatunek, który dociera do nas w kilku postaciach, głównie w postaci filmu, książki i gry.

Każda z nich ma swoich zwolenników, a także swoje plusy i minusy.

Są osoby, których takie tematy po prostu naprawdę nie interesują, ale też takie, które (w różnym stopniu) nie miały okazji się z nimi spotkać.

Sytuacja może być też oczywiście odwrotna – ktoś celowo (ewentualnie też przypadkiem) próbuje ją poznać, ale po tej próbie stwierdza, że to nie dla niego.

Uproszczone nielubienie

Tyle że wtedy to „nielubienie” może być pozorne.

Przykładowo: ktoś obejrzał film nie najwyższych lotów – powiedzmy, że dodatkowo także sprzed ładnych paru lat – i od razu został odrzucony od ekranu sztucznością świata.

Tym jak wygląda sam świat, postaci w nim żyjące i efekty w nim zachodzące. Poczuł być może nawet zażenowanie tym, co zobaczył.

Zresztą ten sam efekt może wywołać u kogoś także film z najwyższym budżetem i z najlepszymi, współczesnymi efektami.

Nawet jeśli fabuła była w nim interesująca, to przez powyższe nie potrafił się w nią zagłębić.

I pozostał efekt – nie lubię tego! Inna sprawa, że taki film często ma tę fabułę uproszczoną.

Uproszczoną? Tak, uproszczoną ogólnie, ale też często uproszczoną do swego pierwowzoru, którym była książka.

Tu dochodzimy do meritum sprawy – każdy powinien dać szansę dobrej książce o takiej tematyce, a nawet, że ma obowiązek, by tego typu książki podsunąć np. swojemu dziecku.

Dlaczego? Ponieważ niesamowicie poszerza horyzonty, a także pozwala ich „dotknąć” w tylko dla niej dostępnym zakresie.

Książka czy film

Film kontra książka

Film praktycznie zawsze jest okrojony (w stosunku do książki), jeśli chodzi o fabułę, co sprawia, że cały świat w nim jest po prostu pokazany bardziej wybiórczo, w uproszczeniu.

To jest jedna sprawa, druga jest taka, że w filmie często ograniczeniem jest właśnie obraz.

Chociaż dla kogoś, kto nie czyta książek i nie ma takiego porównania, może wydawać się to stwierdzenie dziwnym, a może nawet i śmiesznym.

A prawda jest taka, że w książce nie mamy tego ograniczenia.

Tu nasza wyobraźnia działa na pełnych obrotach, a obraz powstaje w naszych głowach.

Nie ogranicza go żadna technologia, możemy poczuć go bardziej, bardziej wejść w dany świat.

Wystarczy zresztą raz przeczytać jakąkolwiek książkę, a później udać się na film na jej podstawie, by te sprawy zrozumieć.

Szczególnie zaskoczyć może właśnie skrócenie i uproszczenie fabuły, pominięcie jej wątków.

Co sprawia pewne dylematy – np. co pierwsze – najpierw książka, czy najpierw film?

Może powstać też dylemat wyboru jednej z tych rzeczy, ale chyba można zaryzykować stwierdzenie, że jednak tylko do pierwszego porównania.

Pomyślmy o tym, ile czasu trwa film, a ile czasu będziemy czytać książkę, a zrozumiemy, jak duże może być jego uproszczenie.

Film może nam się wydać streszczeniem, i to mało dokładnym nawet jak na nie.

Zwróćmy uwagę na to, że w recenzjach jakość filmu zawsze jest porównywana z jakością książki, z tym, jak i w jakim stopniu film ją oddaje.

Innym zaskoczeniem może być fakt, który może ujawnić się po latach.

Czyli to, że w naszych głowach bez problemu przywołamy obrazy, które powstały w nich podczas czytania książki.

Będą to obrazy postaci, budowli, miejsc i przeróżnych zjawisk (także tych zupełnie nierealnych) itd.

Mowa tu oczywiście o książce bez ilustracji. Przypominać będzie się nam też sam klimat danego świata.

Podstawowy podział i wybór

Fantastyka dzieli się na kilka działów. Podstawowo dzieli się na: fantastykę naukową (ang. science fiction), fantasy i horror.

Ten ostatni można tutaj w pewnym sensie odrzucić – raczej nie należy go proponować dla początkujących, chyba że wiemy, że ktoś lubi właśnie takie klimaty.

I na pewno nie będzie to dobry prezent dla dzieci.

Tutaj warto wspomnieć, że fantastyka jest kierowana do różnych grup wiekowych, więc bez ryzyka kupimy też taki prezent dla dziecka niejako w ciemno (w razie potrzeby).

Z fantastyką w przyszłość

Fantastyka naukowa to temat, który zainteresuje wiele osób. Jeśli chodzi o dzieci i nastolatków, to w tym wieku ciekawość świata jest zawsze olbrzymia.

Bardzo często łączy się ona ze spoglądaniem w niebo i zastanawianiem się, co tam jest, czy można się tam dostać itd.

Pojawia się też uczucie, które dobrze obrazuje stwierdzenie – tęsknota za przyszłością.

Współczesnym zawsze coś z przyszłości nie będzie dane, nawet jeśli będzie w całkiem niedalekiej przyszłości możliwe.

Zresztą lot nawet na Księżyc, chociaż możliwy, to jednak nie jest dla ludzkości praktycznie w tej chwili dostępny.

Wiele rzeczy zostanie „dostępnych” tylko w mniej lub bardziej możliwej teorii. Fantastyka naukowa przenosi nas w to, co  niedostępne.

I najczęściej w przyszłość (chociaż może np. opowiadać także o odwiedzeniu ludzkości przez cywilizację pozaziemską w czasach starożytnego Egiptu itp.), w której technika jest dużo bardziej rozwinięta, często próbując ściśle trzymać się praw fizyki i przewidywać możliwość ich wykorzystywania w przyszłości.

A przeszłość pokazuje, że takie fantastyczne przewidywania nie raz już się sprawdziły (ziściły).

Wiele wydarzeń może mieć charakter czysto wyobrażeniowy jak np. spotkanie z obcymi formami życia.

Warto dać sobie szansę na przeżycie takich rzeczy jak wybranie się na pokładzie pojazdu kosmicznego na inną planetę, niekoniecznie w naszej galaktyce, a nawet nie w naszym wymiarze.

Magiczna fantastyka

Magia fantastyki

Fantasy to kreowanie światów, które – chociaż w części – nie są realne – działa w nich np. magia, inne prawa fizyki.

Ich kreację ogranicza tylko wyobraźnia twórcy – w nich akcja może toczyć się np. w pewnej mitycznej przeszłości.

Ale takie pojęcia jak czas w odniesieniu do naszej rzeczywistości mogą w nich być zupełnie pomijalne.

Będą to po prostu odrębne światy. Światy takie mają swoją spójność, która będzie się uwidaczniać np. podczas umieszczania w nich treści kolejnej książki.

W fantasy wyobraźnia, tak jak i w fantastyce naukowej, pracuje na najwyższych obrotach.

Tu musi sobie dodatkowo poradzić i zobrazować sprawy, których nie zobaczymy i nie poczujemy nigdy w realnym świecie.

I naprawdę poradzi sobie z tym lepiej niż obraz filmowy. Takie coś po prostu musi poszerzać horyzonty.

I nie jest to puste poszerzanie, wpływa także na realną kreatywność. Najważniejsze jest, że po prostu bawi.

Może też skłonić do zadumy na przeróżne tematy, zmartwić, a nawet w jakimś stopniu przerazić.

To od nas zależy, czy chcemy być zaskoczeni tym, do jakiego świata trafimy, czy zechcemy wybrać konkretny – np. pełny beztroski i przyjemności.

Nic nie stoi na przeszkodzie, aby poszczególne typy fantastyki się łączyły – i oczywiście to robią.

Wyprawa rozpoczynająca się czystą fantastyką naukową, która ląduje na planecie magii, to nie jest żaden problem.

Także przenikanie się światów (w tym realnego i nierealnego) w samym fantasy to częste zjawisko.

Warto po prostu poznać ile potrafi sam umysł człowieka – autora i czytelnika książki – a potrafi naprawdę wiele.

Warto tego spróbować, bo naprawdę nic na tym nie stracimy, a możemy tylko zyskać i to także rzeczy, których bez tego po prostu nigdy nie doświadczymy.

Książki cierpliwie czekają i zapraszają nas w przyszłość, przeszłość i inne wymiary.